Czekałem na tę przesyłkę, dobrze wiedząc czego się spodziewać. Z tego co pamiętam, to od stycznia weszła podwyżka ceny gazu, której w żaden sposób nie mieliśmy uwzględnionej w przedpłatach. Wiedziałem zatem, że dopłata będzie konkretna, ale nie wiedziałem ile dokładnie możemy się spodziewać.
Rozliczamy się na podstawie rzeczywistego odczytu raz do roku i faktur prognozowych na kolejne dwa miesiące. Do tej pory płaciliśmy zwykle około 300 zł co dwa miesiące, plus roczne wyrównanie, co jeszcze rok temu pozwoliło nam się zmieścić w kwocie 2000 zł rocznie. Tym razem różnica jest spora.
Rozliczenie za ostatni rok (liczone od rok temu do teraz) wykazało zużycie 1009m3 gazu o wartości 2727,61 zł brutto. Według wcześniejszych szacunków wychodziło, że większość z tego zużycia idzie nam na podgrzanie ciepłej wody użytkowej, a mniejszość na centralne ogrzewanie. Różnica nie była duża, ale wyraźna. Można przyjąć, że ogrzewanie domu to koszt około 1200-1300 zł za rok, przy czym w zeszłym roku co kilka dni paliliśmy w malutkiej kozie.
Ile drewna poszło na sezon? Orientacyjnie około 0,3 metra przestrzennego. Przyjąłem szerokość drewutni 2mb, zużyte na wysokość około 0,5m, długość polan około 0,3m.
Oprócz rozliczenia rocznego dostaliśmy też faktury prognozy na kolejny rok, przy czym nie jest to już około 300 zł co dwa miesiące, ale raczej 550 zł co 2 miesiące. Zaliczki na przyszły rok dają około 2620 zł, a ile wyniesie roczne wyrównanie to się okaże. Jeśli nic się nie zmieni, to pewnie przekroczymy 3000 zł za całość, czyli ponad 1500 zł rocznie za ogrzewanie gazem domu 100 m2.
Czy to dobry wynik? Jak oceniacie?