Dojechał styropian na podłogę, zajął prawie objętość kuchni. Myślałem, że będzie twardszy, pewnie po doświadczeniach z fundamentowym. Ten wydaje się miększy od pomarańczowej Termoorganiki na fundamenty.
Kupiłem też folię 0,3mm z atestem.
Skrzynka już uzbrojona. Na karteczce mam opis co do czego.
Jutro powinna ruszyć izolacja podłogi i podłogówka. Dziś wykonawca wspomniał, że kalkulacja była na rozłożenie podłogówki, to jeszcze coś dojdzie za podłączenie rozdzielaczy. Niby racja, ale czemu nie wspomnieć o tym na samym początku?
Trochę się stresuję różnymi sprawami. Chodzę i opukuję chudziaka, bo w dwóch miejscach jakby odgłos bardziej głuchy. Widać też minimalne pęknięcia, a przy oknie tarasowym chudziak jest trochę wyżej niż ściana fundamentowa. Czy tak było od początku - nie wiem. Wywierciłem nawet dziurę w tamtych okolicach, ale z tego co macam cienkim prętem, jest piach pod płytą i to dość mocno ubity. Może za dużo czytam i za bardzo się przejmuję?
Orientowałem się w koszcie wełny. Przy 30cm zmieściłbym się w 3000 zł. Ekofiber niby około 5000, ale z usługą, czyli bez mojej mordęgi, ale też bez odliczenia VATu. W sumie wychodzi jakieś drugie tyle i to bez zalecanej przez niektórych celulozowców "inteligentnej" folii, która kosztuje stosownie do swojej inteligencji.