
- było zbyt zimno, zalecana temperatura powyżej 10 stopni
- podłoga była niedoszlifowana, czego nie było widać na surowej, ale wylazło po zaolejowaniu. Wszystkie niedokładności były mocno zaciemnione, bo drewno wyraźnie mocniej chłonęło tam kolor
- pracę trzeba wykonywać na jeden raz, a nie próbować łączyć etapami. Trudno zrobić idealne miejsce połączenia, bo gdzie olej wejdzie po raz drugi tam od razu jest ciemniej
- olej trzeba wycierać, nie zostawiać nadmiaru - tak właśnie jest w ulotce informacyjnej. Malowałem pędzlem, ale nie wycierałem tego do sucha.

Teraz, mimo że nie malowałem całości, a główną widoczną część, efekt wydaje się wystarczająco dobry. I tak mam nadzieję zostanie.