Kupiłem dziś łańcuchową pilarkę elektryczną Makita UC4020A za 423 złote. Sklep internetowy z porównywarki, ale jak się okazało siedzibę miał kilkanaście km ode mnie, to podjechałem osobiście. Piła będzie mi potrzebna do wykarczowania kilkunastu drzewek z terenu budowy, w tym 3-4 całkiem sporych. Później potnę je na odpowiednie kawałki. Drzewka owocowe do wędzenia będą jak znalazł. Nie wiem czy jakoś szczególnie przyda się na budowie, ale później do cięcia opału jak najbardziej.
Jaka piła łańcuchowa elektryczna czy spalinowa?
Ostatecznie wybrałem elektryczną, bo nie przewiduję korzystania z piły poza działką. Do lasu po drewno się nie wybieram. Kabel ogranicza mobilność, a poza tym chyba same zalety. Piła elektryczna mniej hałasuje, nie kopci, ma mniejsze drgania, mniej się może zepsuć, nie trzeba uzupełniać paliwa itd.
Budowlaniec odwiedził wczoraj działkę, przyjechał sporym Harleyem. Dobrze mu tak. Jutro mamy podpisać umowę, prace zacząć gdzieś w połowie lipca i orientacyjnie w połowie września zalać wieniec. Do tego czasu muszę wykosić i wykarczować teren i zorganizować dojazd przez sąsiednią działkę, m.in. również kosząc łąkę, bo długie suche trawy podobno się zaplątują wokół osi i wciskają gdzie nie trzeba.
